środa, 13 kwietnia 2011

Radosne oczekiwanie.

Za trzy dni mój upragniony, wyczekiwany, długi urlop :)

Za dwa tygodnie przybywam do Ojczyzny (28 kwiecień - 3 maj). Ostatnie wyzwanie, jakim było podróżowanie po nieprzespanej nocy przez Warszawę i Niceę zakończyło się sukcesem, tym razem postanowiłam więc przetestować jeszcze inną trasę i lecę z Paryża (na szczęście do Wrocławia, więc przynajmniej polska część podróży będzie się odbywać w dobrze znanym mi terenie :). Właściwie to lotnisko (Paris Beauvais Tillé) położone jest jakieś 60 km od stolicy Francji, więc nie wiem, kto je nazwał Paryż (ale to lotnisko tanich linii, więc nie nazwa jest najważniejsza tylko cena :). Czeka mnie więc kolejna podróż TGV, tym razem tym prawdziwym, szybkim - z Aix do Paryża w 3 godziny.

A teraz, po podzieleniu się z Wami radosną nowiną, uciekam do pracy. Miłego wieczoru (pomyślcie sobie, jakie to cudowne, że nie musicie wychodzić jeszcze raz do roboty dzisiaj:).

Do zobaczenia wkrótce! :)))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz