W całej Francji zima atakuje na całego. Temperatury spadły poniżej zera, szczególnie na północy nastały spore mrozy. Na południu temperatura też zaczyna spadać poniżej zera (a ma być coraz zimniej), a do tego jutro mają nastąpić dalsze opady śniegu. W Prowansji tak ostra zima była ostatnio w 1985 roku.
Dziś co prawda, niebo było znów niebieskie i prawie bezchmurne, więc słońce grzało mocno. W związku z tym resztki śniegu, które nie roztopiły się wczoraj, rozpływały się w pełnym słońcu. Korzystając z pogody, wybraliśmy się więc na zimowy spacer, bo akurat w naszych okolicach sporo śniegu jeszcze się utrzymało.
|
Zimowy widok na górę Sainte Victoire |
|
Ośnieżone drzewka oliwne |
|
A oto i nasz prowansalski bałwan! |
|
Zaraz obok miejsca,w którym stworzyliśmy swojego bałwana, napotkaliśmy cudze dzieło :) |
|
Takie sople na szczęście nie zwisają z prowansalskich dachów - ten oto okaz wyciągnęliśmy z otworu w murze |
|
A gdyby ktoś Was kiedyś pytał, skąd się biorą chmury - voilà! mamy na to odpowiedź, oto i prowansalska fabryka chmur ;) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz