czwartek, 20 października 2011

Ruiny i machiny.

W ostatnia niedzielę mogliśmy w końcu swobodnie wybrać się na wycieczkę - nie było problemu, z tym, że trzeba się wcześnie zrywać z łóżek, ani z tym, ze nie jeżdżą autobusy. W związku z tym postanowiliśmy wybrać się do zamku (Le château des Baux), który chcieliśmy zwiedzić już od dawna, ale nie dało się do niego dojechać autobusem (choć po przybyciu na miejsce okazało się, że to jednak nie jest ten zamek, który oboje mieliśmy na myśli, a który widzieliśmy kiedyś na jakiejś ulotce :). 

Natomiast zamek, który przyszło nam zwiedzać, to ściśle rzecz ujmując ruiny zamku, bo z samego zamku niewiele zostało. Tylko rysunki umieszczone na tabliczkach, w różnych punktach (jak: kaplica, sala biesiadna itp). pozwalały domyślać się, jak to mogło kiedyś wyglądać. Ale miejsce bardzo przyjemne - zamek z XI wieku położony jest na szczycie wzgórza (na takim jakby płaskowyżu), a poniżej zamku znajduje się urocza wioska, z wąziutkimi uliczkami. Na terenie zamkowym znajdują się rekonstrukcje różnych machin oblężniczych (w tym największy trebusz na terenie Francji - nie pytajcie mnie co to jest - ja tylko "sprzedaję ciekawostki" ;). Niestety my odwiedziliśmy zamek poza sezonem i nie mieliśmy okazji zobaczyć machin w akcji (od kwietnia do września codziennie odbywają się pokazy działania machin). 

A francuskie ruiny wyglądają tak:

Mąż mój oraz średniowieczne machiny zagłady (nie jestem specjalistką w tej dziedzinie, ale zdaje się, że ten trebusz, to to po lewej :)

Widok z zamkowego wzgórza na oliwkowe zagajniki

Katapultaaaaaa!

Z cyklu: siewcy zniszczenia - Łukasz oraz taran

Dachy średniowiecznej wioski

Przydybana ;)

Szczyt wzgórza usiany machinami (na planie pierwszym widzimy okazały taran, dalej na lewo katapulta, dalej na prawo, ledwo widoczna: cała reszta :)

Zamek w pełnej okazałości ;)

Gołębnik - obawiam się jednak, że tamtejsze gołębie, w większości, zamiast nosić tajne poselstwa i wyznania miłości do pobliskich zamczysk, trafiały prosto na talerze ucztujących ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz