środa, 16 lutego 2011

Jeszcze 11, czyli odliczanie rozpoczęte.

11 dni do mojego urlopu.
11 dni i wyruszam do Polski :) 

Co prawda jadę sama i będę w ojczyźnie tylko 5 dni, jednak moja radość nie ma granic. Nic mi teraz nie straszne, ani ból pleców, ani zmęczenie, ani dwukrotne w ciągu dnia chodzenie do pracy, ani braki snu. Teraz tylko odliczam :) Bilety już zakupione. Do Polski przybywam autobusem, więc czeka mnie 27 godzin niewygody, ale cóż to jest wobec radości, jaka mnie wypełnia :) Powrót to jest już w ogóle jedno wielkie szaleństwo - ale wszystko ze względu na specjalne okoliczności, dla których bardzo chcę zostać w Polsce do soboty włącznie. W związku z tym w środku nocy z soboty na niedzielę (na szczęście nie będę musiała się zrywać w środku nocy, muszę tylko urwać się trochę z wesela:) jadę do Wrocławia, skąd o 06:15 mam lot do Warszawy. Tam znów czekam 4,5 godziny na lot do Nicei. W której to ląduję o 14:30 i wtedy już zostaje mi tylko dostać się do Aix. Planuję zrobić to autobusem, choć może nawet zaszaleję i po raz pierwszy przejadę się TGV :). Ogólnie zamierzam w niedzielę wieczorem dotrzeć do domu, aby w poniedziałek, pełna sił po tej relaksującej podróży, zabrać się do mojej ukochanej pracy ;)

Mam nadzieję, że będę miała okazję spotkać się z jak największą liczbą Was, choć ze względu na długość (a raczej krótkość) mojego pobytu, obawiam się moje Drogie Psycholożki, że do Wrocławia nie uda mi się zawitać (mam nadzieję, że spotkamy się następnym razem, a może będzie to całkiem niedługo :), oby).

Radośnie pozdrawiam Was wszystkich, a szczególnie Świeżo Upieczonych Rodziców oraz Przyszłych Małżonków :))) Buziaki!

4 komentarze:

  1. CIESZĘ SIĘ, CIESZĘ SIĘ, CIESZĘ SIĘ, CIESZĘ SIĘ, CIESZĘ SIĘ, CIESZĘ SIĘ, CIESZĘ SIĘ, CIESZĘ SIĘ, CIESZĘ SIĘ, CIESZĘ SIĘ, CIESZĘ SIĘ, CIESZĘ SIĘ, CIESZĘ SIĘ, CIESZĘ SIĘ, CIESZĘ SIĘ, CIESZĘ SIĘ, CIESZĘ SIĘ, CIESZĘ SIĘ, CIESZĘ SIĘ, CIESZĘ SIĘ, CIESZĘ SIĘ, CIESZĘ SIĘ, CIESZĘ SIĘ, CIESZĘ SIĘ, CIESZĘ SIĘ, CIESZĘ SIĘ, CIESZĘ SIĘ, CIESZĘ SIĘ, CIESZĘ SIĘ, CIESZĘ SIĘ, CIESZĘ SIĘ, CIESZĘ SIĘ, CIESZĘ SIĘ, CIESZĘ SIĘ, CIESZĘ SIĘ, CIESZĘ SIĘ, CIESZĘ SIĘ, CIESZĘ SIĘ, CIESZĘ SIĘ, CIESZĘ SIĘ, CIESZĘ SIĘ, CIESZĘ SIĘ, CIESZĘ SIĘ, CIESZĘ SIĘ, CIESZĘ SIĘ, CIESZĘ SIĘ, CIESZĘ SIĘ, CIESZĘ SIĘ, CIESZĘ SIĘ, CIESZĘ SIĘ, CIESZĘ SIĘ, CIESZĘ SIĘ

    OdpowiedzUsuń
  2. ja tez, ja tez, ja tez, ja tez, ja tez, ja tez, ja tez, ja tez, ja tez, ja tez, ja tez, ja tez, ja tez, ja tez, ja tez, ja tez, ja tez, ja tez, ja tez, ja tez, ja tez, ja tez, ja tez, ja tez, ja tez, ja tez, ja tez, ja tez, ja tez, ja tez,
    czekamy z niecierpliwością!!!!!! powodzenia w tej dluuuuuuugiej podrozy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Sis Wariatko, ja też :)

    Mary, już się nie mogę doczekać zobaczenia Ani, możesz jej już o cioci Monice opowiadać ;)

    Niedługo przybywam! :)
    Buziaki moje Kochane!

    OdpowiedzUsuń
  4. gotowa do drogi??? czekamy!

    OdpowiedzUsuń