niedziela, 30 stycznia 2011

Jednak nie będzie tak źle, czyli ...

... w Ze Bistro zatrudnili nową osobę. Od wtorku pracuje z nami młody chłopak - Dimitri. Występuje on w dwóch wcieleniach - w kuchni, w bieli, pomaga kucharzom, natomiast w czerni, na sali restauracyjnej jest kelnerem. W tym tygodniu, w piątek i sobotę, pracowała też z nami Aurore'a, bo było naprawdę dużo ludzi, ale myślę, że teraz damy sobie radę nawet, gdy ona nie będzie mogła już pracować. Co prawda w tym tygodniu Dimitri nie pracował wieczorami (tylko w sobotę, bo w sobotę w czasie lunchu Ze Bistro jest zamknięte), ale myślę, że Olivier zadba o to, by był on z nami w czasie dużego ruchu. 

Ja natomiast w tym tygodniu pracowałam w końcu o godzinę krócej niż powinnam (kontrakt mam na 39 godzin w tygodniu), a nie jak w poprzednich tygodniach o kilka godzin dłużej, z czego bardzo cieszę się ja oraz moje plecy :). Łukasz dalej poszukuje pracy, ostatnio znowu chodzi po restauracjach i hotelach z CV i mamy nadzieję, że tym razem przyniesie to pozytywne rezultaty.

I na tym kończę ten krótki wpis, bo mamy weekend (znaczy "mój weekend" czyli niedziela i poniedziałek), czyli czas wysypiania się, dlatego też zmykam do łóżka.
Dobranoc!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz