poniedziałek, 15 sierpnia 2011

Deszczowe lato, czyli wizyta w Ojczyźnie :)

Po tym, jak zaskoczyłam kilka osób w Jeleniej Górze, mogę się oficjalnie przyznać do mojego pobytu w Polsce. Jestem tu już prawie od tygodnia, w swoją podróż autobusem wyruszyłam w zeszły poniedziałek, tarabaniłam się prawie 26 godzin, by dotrzeć do Wrocławia, a stamtąd kolejne dwie i dojechałam do domu. Obecnie zajmuje się głównie odwiedzaniem jak największej liczby osób. Oraz dodatkowo moknięciem, od czego troszkę już odwykłam. Muszę stwierdzić, że co jak co, ale pod względem pogodowym miejsce zamieszkania wybraliśmy doskonale :). 

Dodatkowo mogę się Wam pochwalić, że w Aix mam już "nagraną" pracę, choć nie mogę powiedzieć, żebym jej wiele szukała - raczej to praca sama mnie znalazła. Historia się powtórzyła, tylko zmieniły się osoby - tym razem to ja szukałam pracy a pomógł mi w tym szef Łukasza - mianowicie dał mi znać o tym, że w pobliżu jego restauracji potrzebują osoby do przygotowywania kanapek. Jean-Luc przedstawił mnie właścicielowi punktu, w którym sprzedawane są kanapki, sałatki, naleśniki i soki, po czym następnego dnia miałam tam dzień próbny. Musiałam się tam stawić o godzinie 7.00, co było nie lada wyczynem, a później przez kilka godzin stworzyłam sporą liczbę świeżych kanapek. Jednak w związku z tym, że w sierpnie sandwiczeria ta jest zamknięta na dwa tygodnie, mój nowy szef zaproponował mi rozpoczęcie pracy, po tym czasie urlopów, czyli od 29 sierpnia. 
 
Stąd też moja wizyta w Polsce, - postanowiłam skorzystać z okazji, że mam wolny czas, ale i pracę w perspektywie, bo potem nie wiadomo, jak to będzie z jakimś wolnym. I tak oto znalazłam się w Jeleniej :). Ale już w ten piątek wracam do Francji, by zobaczyć się z Łukaszem, bo tak się akurat złożyło, że pierwszy dzień mojej pracy to zarazem pierwszy dzień jego urlopu, więc wkrótce nastąpi zamiana miejsc i to ja będę pracować, a Łukasz wypoczywać w Polsce. I to by było chyba na tyle z wieści francusko-polskich. Trzymajcie się ciepło!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz